Jedną z osób będących pod opieką Dzieła Pomocy św. Ojca Pio jest pan Jacek. Jego bezdomność zaczęła się we Wrocławiu, gdzie pracował jako cieśla.
Gdy stracił pracę, postanowił spróbować jeszcze raz, tym razem w Krakowie. Niestety samotnemu mężczyźnie w obcym mieście łatwiej niż zatrudnienie było znaleźć „kolesi”… Jak sam mówi, „popłynął”.
Przez 20 lat tułał się po schroniskach, pracował dorywczo, przechodził terapie odwykowe. W końcu okazało się, że choruje na cukrzycę – choć choroba to nic dobrego, stała się impulsem do zmian na lepsze. Pan Jacek zerwał z nałogiem, znalazł pracę w ochronie, a w międzyczasie otrzymał mieszkanie socjalne. Do Dzieła zwrócił się o pomoc w remoncie i wyposażeniu. Jednocześnie dzięki wsparciu Dziełowych doradców zawodowych otrzymał dodatkowe zatrudnienie w drukarni. Dziś pan Jacek radzi sobie bardzo dobrze, wie jednak, że gdyby pojawiły się trudności, może przyjść do Dzieła.
Każde dzieło buduje się małymi krokami. Duże budynki powstają z małych cegieł, przełomowe idee to wiele godzin planowania. A wspólne dobro powstaje dzięki gestom życzliwości mnóstwa osób. Na przykład dzięki 1% podatku.
W Dziele Pomocy św. Ojca Pio mamy szczęście być świadkami wielu pozytywnych przemian: tutaj osoby bezdomne znajdują pracę, wychodzą z nałogów, rozwiązują problemy socjalne, psychologiczne i duchowe, budują relacje. A przede wszystkim mogą poczuć, że są ludzie, których naprawdę obchodzi ich los.